Znowu...


07 listopada 2007, 17:16

I musiałem znowu spuścić gościowi manto. Tym razem już za siebie. Dostał w łeb, został zdrowo skopany, wytargałem mu włosy i jeszcze przez przypadek, bo mi próbował oddać, dostał w pysk. Niestety po biologii przyszła moja wychowczyni i mnie zdrowo opieprzyła. A ta, w której obronie wczoraj walczyłem, zauważyła to słowem "Dzięki!". A więc jak wczoraj mówiłem. Ale też jaka przwda, taka prawda. Może kiedyś będziemy razem chodzić... Czas pokaże.

A tak na marginesie: zapraszam na forum Mandrivy

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz